Jak napisać CV które powala?

Zakładam, że masz już upatrzoną ofiarę upatrzonego pracodawcę. Teraz zamierzasz zrobić na nim dobre wrażenie. Mówiąc: dobre wrażenie, mam na myśli wytrzeszcz oczu, jakby właśnie zobaczył rachunek za prąd. Po przejrzeniu Twojego CV ma bezwzględnie zapragnąć Cię zatrudnić. Czy za pomocą jednej kartki papieru można osiągnąć taki efekt? Jeśli chcesz się przekonać, czytaj dalej.

Jeśli natomiast nie masz jeszcze wybranego miejsca, gdzie złożysz CV, zerknij do kilku innych artykułów.

Odkryj, czego pragnie pracodawca i jak napisać CV do pracy?

Dla większości osób to jest etap nie do przeskoczenia. Przygotowując CV, są zapatrzeni w siebie i chcą opisać, jacy są piękni, zdolni i fantastyczni. A co, jeśli pracodawca nie szuka pięknych i fantastycznych?

Stara szkoła mówiła: chwal się, czym się da. Choćby tym, że skończyłeś kurs gotowania, że na maturze miałeś piątkę z matematyki, albo że w wieku 8 miesięcy zacząłeś sikać do nocnika… Niestety, teraz to nie działa (o ile kiedykolwiek działało).

Zaskoczę Cię, ale pracodawca wcale nie chce zatrudnić pracownika. On chce, żeby ktoś rozwiązał jego problem. Twoim zadaniem jest zrozumieć, jaki to problem. Tutaj przydaje się sztuka czytania w myślach. Dlatego z tego artykułu dowiesz się jak napisać CV krok po kroku!

jak napisać cv

Jak czytać w myślach pracodawcy?

Czytanie w myślach wcale nie jest takie trudne. Połowę tego, co musisz wiedzieć, znajdziesz na jego stronie internetowej. Zrób sobie herbatę i przygotuj się na długi wieczór przed komputerem. A potem przeczytaj wszystko i odpowiedz na kilka pytań.

  • Czym dokładnie zajmuje się firma?
  • Jakie mają najważniejsze cele?
  • Jakie są ich największe potrzeby?
  • Czego mogą się obawiać?

Uzbrojony w tę wiedzę, musisz dowiedzieć się, do czego Ty możesz się przydać w tej układance. To już jest łatwizna! Twój przyszły pracodawca odpowiada na to pytanie w ogłoszeniu o pracę. Właśnie tam pisze, czego potrzebuje od Ciebie.

Czytaj między wierszami

Mówi się, że klient w sklepie nie chce kupić młotka, on chce wbić gwóźdź. Jeśli sprzedawca w sklepie z narzędziami będzie rozpływał się nad samym młotkiem, zniechęci klienta. Dobry sprzedawca nie sprzedaje młotków. On pomaga klientowi rozwiązać jego problem z gwoździem. Doradzi mu, jak to najlepiej zrobić, a tylko przy okazji wspomni o młotku.

Twój pracodawca naprawdę nie chce Cię zatrudniać. Wolałby zachować Twoją wypłatę w kieszeni. Jednak ma jakiś problem do rozwiązania, jakąś potrzebę. I wtedy wchodzisz Ty, cały na biało. Dlatego, czytając ogłoszenie o pracę, nie skupiaj się na tym, co jest tam bezpośrednio napisane. Szukaj tego, czego potrzebuje Twoja przyszła firma.

Przykład do naszego CV

Przykładem niech będzie firma handlująca panelami fotowoltaicznymi. Szukają specjalisty od IT z umiejętnością programowania w Javascript i w PHP. Sprawdź, jak na ich stronie wygląda system zamówień, system płatności. Poproś kogoś ze znajomych, żeby zapytał o ich ofertę i zobacz, jak im idzie wizualizacja paneli położonych na dachu, czy korzystają z jakiegoś systemu do automatycznych obliczeń. Postaraj się odgadnąć problemy, z którymi się mierzą i aspiracje, do których dążą.

Wejdź do zakładki: nasz zespół. Zobacz, kto zajmował się dotychczas zagadnieniami IT. A może podejrzyj źródło ich strony www i zobacz, kto ją przygotował i jakiej technologii użył. Zwróć też uwagę, w jak dużym zespole przyjdzie Ci pracować.

Teraz przejdź do ogłoszenia o pracę i zobacz, czego mogą oczekiwać od Ciebie. Jeśli chcą kogoś, kto ogarnia IT, a ich dotychczasowa strona wygląda, jakby tworzył ją gimnazjalista 15 lat temu, łatwo zgadniesz, czego potrzebują.

Jak zrobić dobre wrażenie?

Skoro odkryłeś już, czego pragnie Twój przyszły pracodawca, nadchodzi najlepszy moment, żeby… wszystko zepsuć. Wystarczy ponownie skupić się na sobie. Weź lepiej kartkę i wynotuj wszystkie rzeczy, których może od Ciebie oczekiwać.

Następnie zastanów się uczciwie, czy jesteś w stanie sprostać tym wymaganiom. Jeśli nie, daj sobie spokój – całkiem poważnie. Szkoda Twojego czasu i pieniędzy pracodawcy. W pisaniu dobrego CV jest miejsce na szczerość z samym sobą.

Bardzo możliwe jednak, że czujesz się na siłach spełnić nadzieje przyszłego szefa i uratować jego firmę. Być może będziesz musiał nauczyć się jeszcze kilku rzeczy, ale ogólnie ogarniasz stojące przed Tobą zadania. W takim razie do dzieła.

Osiągnięcia zawodowe

Do każdego oczekiwania pracodawcy, które wynotowałeś przed chwilą, dopisz po 2-3 dowody, że potrafisz im sprostać. Dowodami może być doświadczenie, jakie zdobyłeś, zadania, które wykonałeś, produkty, jakie stworzyłeś itp.

W tym miejscu czyha na Ciebie wielka pułapka. Czy ukończenie szkolenia z programowania w PHP dowodzi, że potrafisz zadbać o sprawy IT od początku do końca? Spójrz na to oczami pracodawcy.

On potrzebuje, żeby ktoś wziął w swoje ręce problemy IT. Jeśli powierzy to zadanie nieodpowiedniej osobie, wiele rzeczy w firmie może się zawalić. Czy w jego oczach każda osoba po kursie PHP ma wystarczające kompetencje? Raczej nie… Na pewno nie. Im bardziej o tym myślę, tym bardziej nie!

Wracamy do pytania: czego chce pracodawca?

Jakiego rodzaju zapewnienie chciałby usłyszeć szef, żeby nie bać się powierzyć Ci problemów IT? Gdyby jakiś kandydat napisał: byłem administratorem sieci przez kilka lat, stworzyłem kilkadziesiąt serwisów internetowych, drugie tyle aplikacji, wszystko działa idealnie (załączam linki oraz rekomendacje od firm, które mogą potwierdzić moją wiarygodność)… wtedy spałbym spokojnie.

Zauważ, że w jego marzeniach nie ma nic o szkoleniach i studiach. To dlatego, że najtwardszym dowodem, że potrafisz coś zrobić, jest ten, że już wiele razy to zrobiłeś i za każdym razem działa. Ukończone szkoły i szkolenia są tylko dodatkiem, wyjaśnieniem, jak nabyłeś umiejętności, ale nie zastąpią mocnych dowodów.

Pracodawca nie chce mieć super wykształconego pracownika. Chce takiego, który rozwiąże jego problem.

Paradoks pisania dobrego CV

Co lepiej zabrzmi?

  1. Zrobiłem stronę www dla szwagra (załączam link i kontakt do firmy szwagra).
  2. Pracowałem przez pół roku w firmie, która robiła strony www. Co prawda ja tam tylko segregowałem pocztę, ale myślę, że dałbym radę zrobić stronę, bo skończyłem kurs: komputer dla opornych.

Nawet mało formalne osiągnięcie, jakim jest strona dla szwagra (bez oficjalnego zatrudnienia) więcej mówi o Twoich umiejętnościach, niż fakt, że przez pół roku mijałeś na korytarzu człowieka, który potrafi tworzyć strony.

Zatem ponawiam radę. Do każdego problemu Twojego przyszłego pracodawcy wypisz sobie 2-3 silne dowody, że potrafisz je rozwiązać. Czy studia mogą być takim dowodem? Jeśli była to dokładnie taka specjalizacja, jakiej teraz potrzebuje firma, a w dodatku w swojej pracy dyplomowej rozwiązałeś jeden z problemów Twojego szefa, to tak. W przeciwnym razie ukończone studia mogą być tylko dodatkiem do dowodów.

A co jeśli brakuje Ci dowodów?

To jest częsty problem. Zwykle w takiej sytuacji ludzie ściemniają, jak student na egzaminie. Piszą o tym, że skończyli pięć kierunków studiów (szkoda, że żadnym nie wcelowali w profil ich nowej firmy), o trzech językach (na wypadek, gdyby trzeba było porozmawiać w suahili). Dodają przy tym, że są kreatywni (bo to fajnie brzmi) i zorganizowani (bo nie wiadomo, co to znaczy).

Tymczasem rozwiązanie jest znacznie prostsze. Jeśli brakuje Ci dowodów, to je stwórz. Tak, to jest aż tak proste. I nie mówię o tworzeniu fałszywych dowodów, ale prawdziwych.

Jeśli potrzebujesz udokumentować, że robisz fajne strony www, to przygotuj kilka stron, a linki załącz do CV. W dowolnej dziedzinie – stwórz sobie portfolio, czyli prezentację swoich osiągnięć.

A jeśli chcesz się przedstawić jako ekspert, stwórz bloga, vloga, podcast, dowolny kanał, w którym udokumentujesz swoją wiedzę. Możesz też napisać e-booka. Inaczej mówiąc, stwórz swoją markę osobistą. Możesz kreować to, jak chcesz być odbierany przez innych, również przez Twojego przyszłego szefa.

cv jak napisać

Ale to zajmie masę czasu!

No tak.

Aż tyle zachodu, żeby napisać dobre CV?

Jak głosi tytuł tego artykułu, to ma być CV, które powala, a nie ściemniane CV na sterydach, które ubawi pracodawcę.

Myślę, że powoli dochodzimy do sedna tego artykułu. W pisaniu CV najważniejsze nie jest pisanie, ale przygotowanie się do jego napisania. Jeśli naprawdę zależy Ci na danej pracy, poświęć miesiąc lub kilka miesięcy, żeby zbudować odpowiednie kompetencje oraz dorobek zawodowy.

Jeśli trzeba, zdobądź umiejętności, których Ci brakuje. Potem przećwicz je w praktyce, tworząc przy tym swoje portfolio. Jeśli jesteś dobry w jakimś temacie, pokaż się jako ekspert, napisz artykuły, albo nawet książkę.

Czy to zadziała?

Wyobraź sobie, że Twój przyszły pracodawca otrzymuje CV od eksperta, którego śledzi w mediach społecznościowych i ceni jego wypowiedzi. Z zaciekawieniem czyta treść dokumentu i dostaje wytrzeszczu oczu, bo każde zdanie, które tam napisałeś, jest rozwiązaniem jednego z problemów w firmie. Czym prędzej zaprasza Cię na rozmowę, na której, wręczasz mu (zamiast wizytówki) egzemplarz swojej książki z autografem dla szefa. Jak oceniasz swoje szanse na udaną współpracę?

Przygotowałem się już do pisania CV. Co dalej?

Rozumiem, że wiesz już dokładnie, czego pragnie Twój przyszły szef, masz wypisane jego największe firmowe problemy i na każdy z nich zebrałeś po kilka naprawdę mocnych dowodów, że już wiesz jak napisać dobre CV do pracy?

Jeszcze jedno

Jeśli już zadasz sobie tyle trudu, żeby zbudować swoją markę osobistą, może się zdarzyć, że nie będziesz musiał pisać CV. Być może to ludzie będą pisać CV do Ciebie… Warto dobrze to wykorzystać. Taki dorobek można łatwo spieniężyć – sprzedając swoją książkę, oferując reklamy na blogu, udzielając płatnych konsultacji. Jest wiele sposobów. Nasze wydawnictwo pomaga w uruchamianiu takich działań. Pomaga, to mało powiedziane, raczej prowadzi za rękę.

Jeśli chcesz, możesz bezpłatnie pobrać e-booka o tym, jak założyć prostą działalność internetową. Wystarczy, że zapiszesz się na mój newsletter. Raz w tygodniu wysyłam w nim zestaw artykułów podobnych do tego oraz informacje wydawnicze o naszych książkach. Czuj się zaproszony.

Zapis na newsletter

Shopping Cart